Asseco Prokom przegrał z Unicają Malagą 63:82. Gdynianie już wcześniej zapewnili sobie awans do Elite 8. Do tego etapu rozgrywek Euroligi nie dotarł jeszcze żaden polski klub. W najlepszej ósemce Europy Asseco Prokom zmierzy się z Olympiakosem Pireus.
„Tworzymy historię" - pod takim hasłem odbywał się dzisiejszy, setny już mecz Asseco Prokom w europejskich rozgrywkach. Na trybunach zasiedli między innymi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek i Ryszard Krauze. Organizatorzy zadbali o oprawę meczu w najdrobniejszych szczegółach. Każdy kibic otrzymał pamiątkową koszulkę, podczas przerwy wyłoniono laureata konkursu 100/100 a po zakończeniu spotkania fani mogli liczyć na kawałek tortu i obejrzeć pokaz sztucznych ogni.
Pierwsze punkty w meczu zdobył z półdystansu Lorinza Harrington. Początkowe minuty spotkania toczyły się nieco ospale. Koszykarze Asseco nie mogli poradzić sobie z centrami zespołu gości. Po czterech minutach gry było 9:9. Zarówno goście jak i gospodarze nie radzili sobie najlepiej w ataku. Pierwsza kwarta zakończyła się jednopunktowym prowadzeniem gdynian.
W drugiej kwarcie żadnej drużynie nie udało się odskoczyć nawet na kilka punktów. Na parkiecie pojawił się w tym czasie Ratko Varda. Bośniak bardzo dobrze spisywał się w ataku i w przeciągu kilku minut zdobyła dwanaście punktów. Z dobrej strony pokazał się także Jan-Hendrick Jagla, który dołożył sześć punktów. Po dwudziestu minutach spotkania na tablicy widniał remis 39:39.
Trzecią kwartę lepiej rozpoczęli gospodarze zdobywając siedem punktów z rzędu. Po trzech minutach od wznowienia gry Asseco Prokom prowadziło 46:39. Jednak jak się później okazało, były to miłe złego początki. Seria „trójek" koszykarzy z Hiszpanii doprowadziła w połowie kwarty do wyniku 51:46 dla gości. Zawodnicy z Malagi utrzymali prowadzenie już do końca tej kwarty.
Czwarta kwarta raziła nieporadnością koszykarzy Asseco Prokom. Nerwy, brak skuteczności w ataku i obronie „zaowocował" fatalnym bilansem ostatnich dziesięciu minut. Unicaja wygrała ją 20:8. Po niespełna pięciu minutach gry gdynianie zdobyli jedynie cztery punkty. W tym samym czasie koszykarze z Malagi miej na swoim koncie już dziewięć „oczek". Po niesportowym faulu Ronniego Burrella Rodrigez dołożył do swego dorobku kolejne punkty. Na trzydzieści sekund przed końcowym gwizdkiem Hiszpanie prowadzili 82:60. Rozmiary porażki zmniejszył celny rzut za trzy Burrell.
W drugim meczu tej grupy CSKA Moskwa pokonało Żalgiris Kowno 84:71.
Po meczu powiedzieli:
Aito Garcia Reneses (trener Unicaja Malaga): Przed meczem wiedzieliśmy, że nie mamy szans na wyjście z grupy, bo Prokom zapewnił sobie awans tydzień temu. Mimo tego zagraliśmy na poważnie. Cieszy mnie, że po wielomiesięcznej pauzie do składu wrócił Joseph Gomis. Chciałbym pogratulować Asseco Prokomowi i wszystkim kibicom awansu do Elite 8. My jesteśmy przegrani, choć dziś wygraliśmy.
Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu): Nie wiem co mogę powiedzieć po tym meczu. Chciałbym przeprosić fanów za ostatnie piętnaście minut. Nie wiem co jest przyczyną porażki, może pokaże to powtórne obejrzenie meczu i analiza naszej gry. Zaprezentowaliśmy się fatalnie. Z taką grą nie mamy po co jechać do Pireusu.
Asseco Prokom Gdynia - Unicaja Malaga 63:82 (21:20, 18:19, 16:23, 8:20)
Asseco Prokom: Logan 10, Jagla 8, Harrington 5, Hrycaniuk, Szczotka oraz Burrell 11, Varda 16, Woods 10, Ewing 3, Łapeta, Zamojski.
Unicaja: Jimenez 13, Cook 11, Archibald 9, Welsch 5, Gomis oraz Freeland 17, Rodriguez 15, Dowdell 7, Printezis 3, Blanco 2.
1. | CSKA | 6 | 5 | 1 |
2. | Asseco Prokom | 6 | 3 | 3 |
3. | Unicaja | 6 | 2 | 4 |
4. | Żalgiris | 6 | 2 | 4 |
W Elite 8 rozgrywanej systemem play-off zmierzą się:
Asseco Prokom Gdynia - Olympiakos Pireus
CSKA Moskwa - Caja Laboral Vitoria
FC Barcelona - Real Madryt
Maccabi Electra Tel Awiw - Partizan Belgrad
Aneta Kamińska
aneta.kaminska@dlastudenta.pl
Piotr Krawczyk
piotr.krawczyk@dlastudenta.pl
Zdjęcie: Katarzyna Vitkovska