KuglArt Fest 2010

Coś bardzo oryginalnego, coś bardzo ciekawego i coś cyklicznego. Raz do roku można spotkać się z mistrzami sztuki żonglerskiej, i nie tylko, z całego świata. Brzmi ciekawie, prawda?

W sobotę, 22.05.2010 roku, postanowiłam, że spędzę swój wieczór inaczej niż na imprezie przy piwie. Wybrałam się do Sopotu. Słyszałam, że będzie miało miejsce tam cyrkowe wydarzenie - Kuglart Fest 2010! Byłam podekscytowaną tą ideą.

Cała impreza miała się wydarzyć pod dużym, cyrkowym namiotem, rozstawionym w sopockim parku Łazienki Północne. Niestety namiot był dość mały i nie robił piorunującego wrażenia.

Jednak to mnie nie zniechęciło. Zostałam i zaczęłam oglądać popisy  żonglerów, akrobatów i tańczących dancehall dziewczyn z  White Sidle. Było naprawdę nieźle, szczególnie, że artyści pokazywali co potrafią nie tylko od strony fizycznej - w swoich występach, widać było, że użyli bardzo dużo ciekawych, twórczych pomysłów.

Mimo tych, często oryginalnych występów, niestety, zdarzały się też nudne. Czasem były one zaskakujące, a czasem kompletnie przewidywalne. Drugi dzień, czyli niedziela 23 maja 2010 roku, był też ciekawy. Wtedy można było skorzystać z bezpłatnych warsztatów sztuki żonglerskiej.

Doceniam i popieram takie inicjatywy, są one ważne i na pewno inne niż to, co oferuje nam Trójmiasto ówcześnie. Jednak, po tak rozreklamowanej imprezie, o takich interesujących zapowiedziach, spodziewałam się odrobinę więcej. Było fajnie ale nie świetnie!

Kinga Strąkowska
(kinga.strakowska@dlastudenta.pl)