Mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia wygrał w swojej dawnej hali z Treflem Sopot 72:62 i zanotował 17. zwycięstwo w lidze.
Spotkania derbowe mają to do siebie, że charakteryzują się niezwykle silnymi emocjami, walką i zaangażowaniem. Tego wszystkiego nie zabrakło w Hali Stulecia, gdzie zmierzyły się drużyny Trefl Sopot i Asseco Prokom Gdynia. Chociaż w ostatecznym rozrachunku lepsi okazali się gdynianie to gospodarze przez długi czas dzielnie stawiali opór mistrzom Polski.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Marcin Stefański. Obie drużyny grały bardzo dobrze w obronie i agresywnie w ataku. Po czterech minutach Trefl prowadził 6:4. Twarda gra gdynian „zaowocowała" dwoma faulami ofensywnymi i opuszczeniem boiska przez Hrycaniuka. Doskonałe akcje i rzuty za trzy Kinnarda, Kitzinger i Saulius Kuzminskas wyprowadziły sopocian na siedmiopunktową przewagę. Czas wzięty prze trenera Pacesasa i pojawienie się na parkiecie Ratko Vardy uspokoiło nieco grę gości. Serb do końca kwart zdobył siedem punktów, jednak to Trefl zakończył ją zwycięstwem 23:17. W ekipie z Gdynie zabrakło kontuzjowanego Daniela Ewingo, co przynajmniej w początkowej fazie meczu odbiło się na grze Asseco.
Druga kwarta rozpoczęła się od kolejnego przewinienia w ataku gości, czego konsekwencją były punkty Iwo Kitzingera i Lewrance Kinnarda. Gospodarze nie mieli zamiaru zmniejszać tempa gry. Bardzo dobra gra całego zespołu, kolejne „trójki" Kinnarda, zbiórki w ofensywie i Trefl prowadził już 33:19. Jednak koszykarze Asseco udowodnili, że nie bez powodu są najlepszą drużyna w kraju. Szybkie akcje Prokomu, przechwyty Logana i Harringtona oraz rzuty za trzy Burrella oraz Woodsa i mieliśmy remis 33:33 w derbach Trójmiasta. Szybkie gra odbiła się na kondycji zawodników i ich skuteczności. Pierwsze po długiej przerwie punkty dla sopocian zdobył Stefański. Drugą odsłonę celnym rzutem za trzy zakończył Ronnie Burrell wyprowadzając swoją drużynę na jednopunktowe prowadzenie. Trefl Sopot - Asseco Prokom 39:40.
Początek trzeciej kwarty należał zdecydowanie do Trefla. Gospodarze ponownie grali szybko, agresywnie i efektownie. Dorobek punktowy powiększyli Ratajczak, Kuzminskas i Hawkins. Niestety sytuacja uległa zmianie gdy po czwartym przewinieniu boisko opuścił Kuzminskas. Gracze Asseco szybko zaczęli wykorzystywać przewagę pod koszami, a w ataku ponownie brylował Burrell. Koszykarze Trefla nie mogli przebić się w podkoszowych akcjach, więc zaczęli szukać punktów w rzutach z półdystansu. Na kilka chwil przed końcem trzeciej odsłony na tablicy widniał wynik 50:50. Mistrzowską końcówką popisali się przyjezdni, Burrell podał do biegnącego Kostrzewskiego i Asseco wygrywało dwoma punktami.
Ostatni akt tego niezwykle ciekawego spotkania rozpoczął się od zdobycia punktów przez Kitzingera i Kadziulisa. Po czasie na żądanie trenera Pacesasa na twarzach koszykarzy z Gdyni widać było wyraźne podrażnienie co przełożyło się na grę gości. Na parkiecie brylowali Logan, Harrington i Burrell. Szczególny wkład w zwycięstwo miał Amerykanin z New Jersey, który doskonale trafiał z dystansu i zbierał spod tablic. Niespełna dwie minuty przed końcem Asseco wygrywało 67:62. Na koniec trafił jeszcze Woods po dograniu Logana, a jakby tego było mało Burrell zablokował Hlebowickiego. Ostatecznie goście z Gdyni wygrali 72:62.
Mecz obu drużyn Trójmiasta zapowiadany był jako niezwykle zacięte i ciekawe spotkanie. I tak też było. Świetnej grze na parkiecie towarzyszył wspaniały doping fanów koszykówki zgromadzonych na wypełnionej po brzegi Hali Stulecia. W meczu tym było wszystko. I zacięta walka, i poświęcenie, i ciągła zmiana wyniku. Koszykarze Asseco Prokomu wygrali w hali, a której jeszcze rok temu zdobywali mistrzostwo Polski.
Trefl Sopot - Asseco Prokom Gdynia 62:72 (23:17, 16:23, 13:14, 10:18)
Trefl - Kuzminskas 18, Kitzinger 11, Kinnard 9, Kadziulis 8, Ratajczak 8, Stefański 5, Hawkins 3, Hlebowicki, Malesa.
Asseco Prokom - Burrell 20, Logan 14, Woods 11, Varda 9, Harrington 7, Hrycaniuk 6, Kostrzewski 5, Jagla, Łapeta, Zamojski, Seweryn.
Aneta Kamińska
aneta.kaminska@dlastudenta.pl