W
dniach 6-8 maja Gdynia będzie gospodarzem Mistrzostw Europy w Kendo. Do tego
nadmorskiego miasta przyjedzie ponad 500 zawodników i zawodniczek, by walczyć o
medale w japońskiej szermierce na miecze. Ciekawostką jest fakt, że w
Mistrzostwach Europy wezmą również
udział zawodnicy z... Afryki. Na liście startowej są reprezentanci 31 krajów, w
tym 20 osobowa reprezentacja Polski.
Kendo (z jap. "droga miecza"), jest współczesną dyscypliną sportu i jednocześnie sztuką walki sięgającą swymi korzeniami okresu średniowiecznej Japonii, nieodzownie kojarzoną z postacią japońskiego samuraja. Stanowi jedną z najstarszych i najdostojniejszych sztuk walki. Celem treningu, oprócz aspektów sportowych jest dążenie do ćwiczenia umysłu i ciała, oraz rozwoju osobowości ćwiczącego. Możliwość bezpiecznego ćwiczenia zapewnia specjalnie zaprojektowany sprzęt treningowy: bambusowy miecz i zbroja ochronna. Kendo, podobnie jak szermierka europejska pozwala praktykować walkę w bardzo dynamiczny sposób, nie narażając siebie i współćwiczących na niebezpieczeństwo kontuzji.
Polska reprezentacja tygodniowym zgrupowaniem w Morągu zakończyła właśnie podstawowy cykl przygotowań do mistrzostw. Na zgrupowaniu pod okiem trenerów kadry nasi wojownicy doskonalili przede wszystkim technikę. Nie było forsowania tempa i wyczerpujących treningów siłowych, gdyż w ostatnim etapie przygotowań buduje się przede wszystkim świeżość i szybkość, które w kendo, obok techniki, odgrywają najistotniejszą rolę.
- Ze zgrupowania i postawy zawodników jestem zadowolony, wszystko przebiegało zgodnie z planem, obyło się bez kontuzji - mówi trener kadry narodowej Andrzej Kustosz. - Do mistrzostw przystępujemy w dobrych nastrojach i z nadziejami na sukcesy. Szczególnie liczę na naszą męską reprezentację, która w turnieju drużynowym powinna walczyć o złoty medal - dodaje Andrzej Kustosz.
Zdobyć złoty medal nie będzie łatwo, ale nie jest to niemożliwe. Polacy stanowią silną drużynę i są w ścisłej europejskiej czołówce. Biało - czerwoni bronić będą brązowego medalu wywalczonego na ostatnich Mistrzostwach Europy, ale przed własną publicznością będą chcieli powalczyć o coś więcej.
- Złoto w drużynie to byłby historyczny sukces polskiego kendo. ta dyscyplina w naszym kraju dynamicznie się rozwija o czym świadczy nie tylko stale rosnąca liczba zawodników i klubów, ale też wyniki polskich zawodników, którzy stanowią ścisłą europejską czołówkę - mówi Krzysztof Brzeski, organizator Mistrzostw Europy z klubu Bushido Kendo Gdynia.
Polacy stanowią doświadczony zespół, w tym samym składzie występują już od kilku lat. Niedawno do kadry dołączyli dwaj młodzi zawodnicy, Bartłomiej Gromuł i Przemysław Szymiec. Ten pierwszy ma już na swoim koncie srebrny medal Mistrzostw Europy juniorów. Ostoją naszej reprezentacji powinien być też Bartosz Barylski z klubu Bushido Kendo Gdynia.
- Liczę na złoto w drużynie i jako najstarszy zawodnik z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Aby zwiększyć nasze szanse w tym roku zrezygnowałem nawet ze startu indywidualnego. Wszystko po to, by zwiększyć szanse zespołu. Nie będzie łatwo, na złoto ostrzą sobie też zęby broniący tytułu Francuzi, a także Węgrzy, Niemcy i Włosi. Ale mam nadzieję, że doping naszych kibiców nas poniesie - mówi Bartosz Barylski.
Polacy liczą też na dobry występ w turniejach indywidualnych kobiet, mężczyzn i juniorów. Biało - czerwoni zaliczają się do europejskiej czołówki, ale z drugiej strony ta ścisła czołówka jest dość szeroka, co sprawia, że o medale indywidualnie może walczyć wielu zawodników i zawodniczek. Reprezentanci Polski przygotowują się do zawodów, a w Gdyni trwają ostatnie szlify organizacyjne. Kilka dni temu do Gdyni przyjechali przedstawiciele Europejskiej Federacji Kendo, Jean Pierre Raick i Emilio Gomez, którzy wizytowali halę sportowo - widowiskową Gdynia, bazę hotelową oraz samo miasto.
- Jesteśmy pod wrażeniem hali. To bardzo nowoczesny obiekt, z pewnością jeden z najlepszych, spośród tych, w których odbywają się imprezy rangi mistrzowskiej w kendo. Obiekt ten sprawdził się już kilka miesięcy temu podczas międzynarodowego turnieju Baltic Cup. Zawodnicy byli bardzo zadowoleni, zatem nie mamy żadnych wątpliwości, że podobnie będzie podczas mistrzostw Europy - powiedział Jean Pierre Raick.
Przedstawiciele Federacji zadowoleni byli również z infrastruktury hotelowej i nadmorskich walorów Gdyni.
ip
