Postawić kropkę nad „i", czyli zapewnić sobie pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej - takie zadanie czeka koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia w środowym meczu z ŁKS Łódź.
Jeśli gdynianki wygrają to bez względu na wynik ostatniego meczu w Krakowie z Wisłą Can Pack, do rundy play - off przystąpią z pierwszej pozycji, co daje atut własnego parkietu w decydujących meczach. Początek meczu w Gdyni zaplanowano na godzinę 18:00. Wicemistrzynie Polski są zdecydowanymi faworytkami. ŁKS Łódź, to jedna z najsłabszych drużyn ekstraklasy. Łodzianki z dorobkiem zaledwie 5 zwycięstw zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i rozpaczliwie walczą o utrzymanie. O komplecie punktów w Gdyni mogą raczej tylko marzyć. Różnica klasa dzieląca oba zespoły widoczna jest gołym okiem.
Mecz ten będzie zapewne dla gospodyń dobrym treningiem i przetarciem przed niedzielnym meczem z Wisłą Can Pack Kraków. Wszystko wskazuje na to, że trener Jacek Winnicki da pograć więcej potencjalnym dublerkom. O ile sytuacja na to pozwoli, warto też spróbować różnych wariantów gry z wykorzystaniem polskich zawodniczek. W składzie gdynianek na mecz z ŁKS-em będzie już Tamika Catchings, która ostatni tydzień spędziła w USA. Do dyspozycji trenera będzie również Alana Beard, która wróciła z Paryża, gdzie świetnie spisała się w meczu All Star Game Euroligi. O tym, czy zobaczymy największe gwiazdy na parkiecie zadecydują szkoleniowcy Lotosu PKO BP Gdynia.
(klub)
fot. Marek Stiller
