Opis
Od 4 sierpnia będziemy mieli okazję zobaczyć intrygującą wystawę prac trzech artystów: Zbigniewa Wąsiela, Marka Szczęsnego oraz Izydora Borysa
W sztuce rzadko spotyka się z wystawą złożoną z prac 3 artystów: rzeźbiarza, malarza i ceramika, którzy próbują odważnie, nie obawiając się zarzutów o pozostanie w kręgu sztuki przedstawieniowej zmierzyć się z problemem formy.
Oczywiście uwzględniając pewne różnice wynikłe z osobowości autorów oraz wpływy warsztatowe, wystawione prace łączy szacunek dla obserwacji i uczuciowe podejście do jak to się często nadużywa otaczającej rzeczywistości. W przedstawionych pracach udało się przekroczyć próg fizykalnej formy i odnaleźć pewną drogę do widza poprzez szukanie metafory. Metafory odwołującej się do naszych wewnętrznych pragnień. Nawet więcej poszukującej dialogu ze światem tak naprawdę leżącym daleko od codzienności. W kontekście tej wystawy można mówić o zbliżeniu do surrealizmu w kontekście poszukiwania pewnej tajemnicy. Skupieniu uwagi na takich wartościach jak spokój, retrospekcja i analiza. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że tradycja ustąpiła tu miejsca obserwacji. Natomiast praca oka bardziej widoczna jest w konstruowaniu prac niż w opowiedzeniu się po stronie jakiegoś konkretnego kierunku w sztuce współczesnej. Jednak istotniejsze jest utożsamienie się ze swoimi pracami, stan wewnętrznej zgody. Zarówno rzeźby jak i ceramiki a może najbardziej z natury rzeczy obrazy uderzają kolorytem i temperaturą. Brązy, beże i szarości prowadzą dialog z fioletami i ugrami. Gra barwna czy bogactwo walorów jest czymś naturalnym. Kolor ma współtworzyć nastrój. Czy można porównywać poszczególne dyscypliny w kontekście autorów o zbliżanym wieku i doświadczeniu artystycznym albo raczej inaczej należy postawić pytanie, do jakiego stopnia istnieje malarstwo w rzeźbie i ceramice oraz jak właściwie ceramika i rzeźba wpływa na barwną płaszczyznę obrazów? Tak ważne i mimo wszystko niełatwe pytanie stawia przed odbiorcą ta wystawa. Wystawę można zwiedzać do końca miesiąca.