Uniwersytet otwarty dla wszystkich

Od środy, 20 stycznia do niedzieli, 24 stycznia w Galerii Bałtyckiej wszyscy „zakupowicze" mieli niepowtarzalną okazję uczestniczyć w Uniwersalnej Strefie Nauki - imprezie przygotowanej przez Uniwersytet Gdański.

Skąd pomysł na zorganizowanie takiego przedsięwzięcia właśnie w centrum handlowym - miejscu niekoniecznie kojarzącym się z nauką? Jak powiedział nam Pani Liliana Kalita, rusycystka, pracownik Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej UG „Chodziło nam, aby pokazać, że Uniwersytet to nie tylko mury i aule wykładowe, ale coś więcej. Dzięki organizacji Uniwersalnej Strefy Nauki właśnie w centrum handlowym Uniwersytet otwiera się na ludzi." W podobnym tonie wypowiadała się Kasia, studentka IV roku filologii rosyjskiej, która w niedzielę razem z kolegami i koleżankami prezentowała te mniej i bardziej znane rosyjskie piosenki „Do centrów handlowych przychodzi bardzo dużo młodych osób, w tym uczniów szkół średnich, którzy są zainteresowani ofertą naukową Uniwersytetu Gdańskiego."

Pierwszego dnia prezentacji zainteresowani mogli usłyszeć m.in. o stworzeniach zamieszkujące „nasz" Bałtyk. Przechodni zatrzymujący się przy stoisku mieli okazję, aby dowiedzieć się „co nieco" o zagrożonych morświnach zamieszkujące morskie tereny, jak również o sposobach, jakimi rybacy odstraszają te niewielkich rozmiarów ssaki od sieci rybackich.  Największe jednak zainteresowanie wzbudzały małe skorupiaki prezentowane w akwariach przez studentki Uniwersytetu Gdańskiego. Luźna atmosfera panująca wokół stanowiska zachęcała do podejścia, nawet wejścia na scenę w celu dokładnego przyjrzenia się eksponatom. Studenci Oceanografii i Geografii starali się zainteresować również problemem zmian klimatycznych w pojęciu zarówno lokalnym, jak i globalnym, choć to nie przyciągnęło tak licznych widzów, jak wystawa małych zwierząt morskich.

Czwartek minął natomiast pod hasłami: „Niezwykła historia" i „To i owo na liczbowo". Pierwsza część, która odbyła się w godzinach wczesnego popołudnia dotyczyła historii naszego Trójmiasta, a konkretniej tego, co się zmieniło od początku XX wieku. Na przemykających slajdach można było wypatrzyć obiekty historyczne, jak również i zwykłe miejsca, które zapisały się w pamięci na pewno wielu mieszkańców Trójmiasta.  Najciekawszym wydarzeniem jednak w tym cyklu przygotowanym przez Wydział Historyczny, był pokaz mody prezentujący stroje minionych epok, który przyciągnął najwięcej widzów. Być może ludzie udający się na zakupy, mieli nadzieję zaczerpnąć inspiracji w doborze stroju karnawałowego:-)

Druga część dnia na pewno spodobała się miłośnikom matematyki, ponieważ Wydział Matematyki, Fizyki i Informatyki przygotował zabawy z liczbami, w tym, znaną pewnie wszystkim z amerykańskich filmów, grę Bingo. Można było dowiedzieć się również o znaczeniu niektórych cyfr oraz co to są liczby palindromiczne, doskonałe, bliźniacze itd. Na początku przechodzący" zakupowicze niezbyt entuzjastycznie reagowali na zachętę prowadzącego do rozwiązywania zadań matematycznych (być może, dlatego, ze większość ma złe wspomnienia z czasów szkoły średniej), jednak gdy pierwsza osoba weszła na scenę i rozwiązała pierwsze zadanie, za którą otrzymała nagrodę, chętnych zrobiło się znacznie więcej.

Podczas piątkowej Strefy Nauki zatytułowanej w pierwszej części „Od zera do milionera, czyli jak nauczyć się przedsiębiorczego myślenia?" wszyscy zainteresowani (a takich nie brakowało) mogli między innymi poznać ekonomiczny wzór na szczęście - szczególnie przydatny w czasach globalnego kryzysu. W drugiej części piątkowej odsłony Strefy Nauki studenci Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego przygotowali moc informacji na temat inżynierii genetycznej, biologii molekularnej, a także tanecznych (dosłownie!!!) ruchów roślin i niesamowitych roślin owadożernych.

Trzeci dzień Uniwersalnej Strefy Nauki UG wypełniły opowieści o DNA, białku i fizyce. Przez pierwszą część swoje rządy w Strefie prowadził Międzyuczelniany Wydział Biotechnologii UG i GUMed. W tym czasie każdy mógł „zaliczyć" szybkie korki lub przypomnienie z podstawowej wiedzy biologicznej. Ja sama przeniosłam się na moje lekcje biologii w liceum, kiedy słyszałam opowieść o białku i tym, że zbudowane jest z niego wszystko. Poza tą frapująca historią mogłam obejrzeć model DNA, który był mojego wzrostu. Ponieważ imprezy w takich miejscach są kierowane do osób w każdym wieku najmłodsi mogli przyglądać się doświadczeniom przeprowadzanym przez studentów.

Druga część dnia była poświęcona zagadnieniom z fizyki (według mojego ulubionego nauczyciela królowa nauk, a moja pięta Achillesowa:-). Muszę przyznać, że jak na osobę, dla której ta dziedzina to czarna magia było to nawet ciekawe. Znowu doświadczenia, hologramy - dla każdego coś miłego.

Ostatniego dnia Uniwersalnej Strefy Nauki pracownicy i studenci Wydziałów Filologii Germańskiej, Wschodniosłowiańskiej oraz Kulturoznawstwa zaprezentowali między innymi koncert piosenki rosyjskiej (prawdziwą furorę zrobiła piosenka z rosyjskiej wersji serialu „Brzydula"), krótki quiz wiedzy o Rosji, konkurs dotyczący Chorwacji, a także dwa skecze w języku niemieckim - jeden z nich rozgrywał się w sklepie, drugi w telewizji. Odwiedzający Galerię mogli również z sentymentem oglądać wyświetlane na telewizorach filmy i bajki - w tym ukochanego przez wszystkich „Wilka i zająca". Druga część dnia upłynęła pod hasłem „Chemicznego ABC" - każdy chętny mógł pod czujnym okiem nauczycieli akademickich Wydziału Chemii UG przeprowadzić samodzielne badania i eksperymenty - często z zaskakującymi efektami.

Z pewnością są tacy, którym pomysł zorganizowania imprezy naukowej w centrum handlowym nie przypadł do gustu. Z drugiej strony jednak, gdyby Uniwersalna Strefa Nauki odbyła się w którymś z gmachów Uniwersytetu Gdańskiego zainteresowanie imprezą byłoby dużo mniejsze. Być może organizacja przedsięwzięcia naukowego w miejscu bardzo komercyjnym, w ogóle nie kojarzącym się z nauką - to znak naszych czasów. Pytani o zdanie w tej sprawie „zakupowicze" byli podzieleni - część z nich była zainteresowana prezentacjami, część uważała, że nauka prezentowana w takim miejscu traci na wartości. Ile osób, tyle opinii....

Julia Habegger
Marta Sadowska
Justyna Sudakowska