Wizyta u psychologa to już żaden wstyd
2009-11-17 13:13:33 | GdańskW sierpniu 2008 r. powstało Centrum Pomocy Psychologicznej dla studentów Politechniki Gdańskiej i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Dziś można stwierdzić, że był to doskonały pomysł.
Mimo iż rejestracja odbywa się tylko raz w tygodniu i trwa godzinę, telefon dzwoni niemal cały czas. Zdarzało się również, że studenci, aby zapisać się na wizytę, przychodzili do siedziby Centrum osobiście. Zainteresowanie poradą psychologiczną nieprzerwanie rośnie. Skąd to się bierze? Czy młodzi ludzie są słabi psychicznie, czy też wynika to ze specyfiki dzisiejszych czasów? - Dużo wymaga się od młodych ludzi. Dwa kierunki studiów i praca to już żadna nowość - mówi Anna Burkiewicz, pracująca w Centrum psychoterapeutka z Zakładu Psychologii Klinicznej GUM. - Jeśli do tego dochodzą np. poważne problemy w rodzinie, łatwo można się pogubić. - Czasami wystarczy jedna wizyta, ale często niezbędna jest psychoterapia lub nawet pomoc psychiatry - dodaje Burkiewicz.
Zachętą dla młodych ludzi do zmierzenia się z problemami jest bez wątpienia dyskrecja, jaką zapewnia Centrum. Po pierwsze wizyty odbywają się w miejscu oddalonym od uczelni. Po drugie, godziny spotkań ustalane są tak, aby studenci nie spotykali się przed drzwiami psychologa.
- Właśnie w celu uniknięcia niezręcznych sytuacji chcemy, aby rejestracja odbywała się tylko drogą telefoniczną - tłumaczy Anna Burkiewicz.
Najważniejsza jest jednak chęć uzyskania pomocy. To klucz do sukcesu. - Moim zdaniem wizyta u psychologa to nie powód do wstydu. Jestem przekonana, że jeśli podobna inicjatywa bezpłatnego centrum pojawiłaby się na mojej uczelni, wiele osób skorzystałoby z takiej pomocy - mówi Agnieszka, studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Gdańskim.
fot. wikipedia.org
kc